Miguel Cotto vs Antonio Margarito II
![[Obrazek: cotto-margarito.jpg]](http://civilclothing.com/blog/wp-content/uploads/2011/12/cotto-margarito.jpg)
Data: 2011-12-03
Miejsce walki: Madison Square Garden, New York, New York, USA
Stawka walki: WBA Super World light middleweight title
Sędzia ringowy: Steve Smoger
Sędzia punktowy 1: Julie Lederman 89-82
Sędzia punktowy 2: Steve Weisfeld 89-82
Sędzia punktowy 3: John Poturaj 89-82
Link do nagrania: http://www.youtube.com/watch?v=DgwDWSoK2fM
O walce: Rewanż za pamiętny pierwszy pojedynek. Jak dla mnie to momentami Cotto prezentował porywający boks. Tak przygotowany jak do tej walki, to jest groźny dla każdego. Fantastyczna lekkość bicia serii, wszystko w tempo, świetne czucie ringu, dużo zejść, praca nóg - kapitalny boks. Sporo emocjonujących momentów i zaciętych akcji, ale nie zdecydowałem się na żadną rundę dla Margarito, choć na pewno 1-2 starcia nie byłyby żadnym skandalem. Imponował mi również spokój "Junito". Margarito prowokował uśmiechami, okrzykami, a MIguel z kamienną twarzą robił swoje. Szkoda tej kontuzji Antonio, bo na pewno mocno mu to udtrudniło poczynania, ale tak dysponowany Miguel według mnie poradziłby sobie z Margarito z otwartym okiem i normalnymi bandażami
Wielki mecz Portorykańczyka.
Miejsce walki: Madison Square Garden, New York, New York, USA
Stawka walki: WBA Super World light middleweight title
Sędzia ringowy: Steve Smoger
Sędzia punktowy 1: Julie Lederman 89-82
Sędzia punktowy 2: Steve Weisfeld 89-82
Sędzia punktowy 3: John Poturaj 89-82
Link do nagrania: http://www.youtube.com/watch?v=DgwDWSoK2fM
O walce: Rewanż za pamiętny pierwszy pojedynek. Jak dla mnie to momentami Cotto prezentował porywający boks. Tak przygotowany jak do tej walki, to jest groźny dla każdego. Fantastyczna lekkość bicia serii, wszystko w tempo, świetne czucie ringu, dużo zejść, praca nóg - kapitalny boks. Sporo emocjonujących momentów i zaciętych akcji, ale nie zdecydowałem się na żadną rundę dla Margarito, choć na pewno 1-2 starcia nie byłyby żadnym skandalem. Imponował mi również spokój "Junito". Margarito prowokował uśmiechami, okrzykami, a MIguel z kamienną twarzą robił swoje. Szkoda tej kontuzji Antonio, bo na pewno mocno mu to udtrudniło poczynania, ale tak dysponowany Miguel według mnie poradziłby sobie z Margarito z otwartym okiem i normalnymi bandażami

Cotto vs Margarito
1.10-9
2.10-9
3.10-9*
4.10-9
5.10-9
6.10-9*
7.10-9*
8.10-9
9.10-9
- - - - - -
90 - 81 Cotto