Krzysztof Zimnoch vs Oliver McCall (2013-05-18)

Data: 2013-05-18
Miejsce walki: Legionowo
Stawka walki: -
Sędzia ringowy: Włodzimierz Kromka
Sędzia punktowy 1: Robert Gortat (77-76 Zimnoch)
Sędzia punktowy 2: Przemysław Moszumański (77-75 Zimnoch)
Sędzia punktowy 3: Włodzimierz Gulc (79-75 Zimnoch)
Link do nagrania: (Jak ktoś ma, niech zarzuci)

O walce:
Zimnoch vs McCall
1.9-10
2.10-9
3.9-10
4.9-10
5.10-9
6.10-9
7.9-10
8.9-10
------
75-77

Pojedynek wyrównany, jednak uważam, że na zwycięstwo bardziej zasłużył Amerykanin. Jego ciosy były bardziej wyraźne i dosyć regularne. Szczególnie mocny lewy prosty często dochodził celu. Zdecydowana większość ataków Krzysztofa była wyłapywana na rękawice przez McCalla. Zimnoch był bokserem bardziej aktywnym, ale jego aktywność nie przekładała się na jakość. Z wielu ciosów jakie wyprowadzał niezbyt wiele doszło celu, za to McCall zawalczył oszczędnie, ale skutecznie.

Co do samej punktacji to pierwsza runda bezsprzecznie należała do McCalla, który wielokrotnie skarcił Zimnocha mocnym lewym prostym. Starcie numer dwa należało do aktywnego Polaka, który zaczął doprowadzać do celu swoje ciosy. Rundy 3 i 4 to najbardziej wyrównane starcia tej walki. To Zimnoch nadawał tempo, ale ciut bardziej skuteczny w mojej opinii był Amerykanin. Starcia 5 i 6 to rundy Zimnocha, który wprawdzie nie trafił jakiś spektakularnych ciosów, ale to samo można powiedzieć o "Atomowym Byku". W rundach, gdzie nie ma celnych ciosów, starcia będę zapisywał na konto pięściarza, który bardziej się stara, tzn pozostaje bardziej aktywny. Dwa ostatnie starcia należały do McCalla, który wykorzystał kryzys kondycyjny Polaka zadając sporo lewych prostych, czasami dokładając prawy. Podsumowując, dla mnie najlepszymi rezultatem tej walki byłby remis, lub 1,2 pkt zwycięstwo McCalla. Akceptuję też 77-76 dla Zimnocha, 77-75 też (chociaż wydaje mi się naciągane), z kolei 79-75 należy traktować jako nieporozumienie.