Carl Froch vs Andre Dirrell
![[Obrazek: Carl-Froch-Andre-Dirrell10.jpg]](http://www.boxnews.com.ua/photos/1992/Carl-Froch-Andre-Dirrell10.jpg)
Data: 2009-10-17
Miejsce walki: Trent FM Arena, Nottingham, Nottinghamshire, United Kingdom
Stawka walki: WBC super middleweight title
Sędzia ringowy: Hector Afu
Sędzia punktowy 1: Alejandro Rochin 113-114
Sędzia punktowy 2: Massimo Barrovecchio 115-112
Sędzia punktowy 3: Daniel Van de Wiele 115-112
Link do nagrania: https://www.youtube.com/watch?v=8vbaJ-WPhPg
O walce: Zacznę od tego, że była to bardzo dobra i miła dla oka walka. Jedyne co mi się tu nie podobało to bardzo gospodarski werdykt.
Froch zaczął słabiutko - chaotycznie, ciosy bardzo sygnalizowane, jednostajne tempo. Pierwsza połowa walki dla mnie wyraźnie dla Dirrella który miał przewagę szybkości i trzymał się dobrej taktyki. Zanim Froch zdążył przycelować to Dirrell rzucał krótką serię i był już daleko. Szansą dla Frocha było jedynie wciągnięcie Andre w brudną grę i nieco "uliczne" wymiany co w pewnym momencie mu się udawało. Dirrell w drugiej części walki momentami tracił koncentrację i był wybijany z rytmu klinczami i kilkoma brudnymi zagrywkami Carla (jeżeli komuś w tej walce należało odjąć punkt to właśnie Frochowi) przez co w pewnym momencie walka zaczęła iść pod Frocha. Końcówka to powrót Andre do taktyki z pierwszych rund - unikał walki z bliska, atakował z doskoku i dużą ruchliwością sprawiał, że rywal miał duży kłopot by zrobić mu krzywdę. Według mnie Dirrell wytrzymał też walkę lepiej kondycyjnie bo Frochowi w końcówce wyraźnie zabrakło poweru. Walka wyrównana jak najbardziej i 114-113 dla Andre też bym mógł zaakceptować ale już wygrana Carla mi nie podchodzi.
Miejsce walki: Trent FM Arena, Nottingham, Nottinghamshire, United Kingdom
Stawka walki: WBC super middleweight title
Sędzia ringowy: Hector Afu
Sędzia punktowy 1: Alejandro Rochin 113-114
Sędzia punktowy 2: Massimo Barrovecchio 115-112
Sędzia punktowy 3: Daniel Van de Wiele 115-112
Link do nagrania: https://www.youtube.com/watch?v=8vbaJ-WPhPg
O walce: Zacznę od tego, że była to bardzo dobra i miła dla oka walka. Jedyne co mi się tu nie podobało to bardzo gospodarski werdykt.
Froch zaczął słabiutko - chaotycznie, ciosy bardzo sygnalizowane, jednostajne tempo. Pierwsza połowa walki dla mnie wyraźnie dla Dirrella który miał przewagę szybkości i trzymał się dobrej taktyki. Zanim Froch zdążył przycelować to Dirrell rzucał krótką serię i był już daleko. Szansą dla Frocha było jedynie wciągnięcie Andre w brudną grę i nieco "uliczne" wymiany co w pewnym momencie mu się udawało. Dirrell w drugiej części walki momentami tracił koncentrację i był wybijany z rytmu klinczami i kilkoma brudnymi zagrywkami Carla (jeżeli komuś w tej walce należało odjąć punkt to właśnie Frochowi) przez co w pewnym momencie walka zaczęła iść pod Frocha. Końcówka to powrót Andre do taktyki z pierwszych rund - unikał walki z bliska, atakował z doskoku i dużą ruchliwością sprawiał, że rywal miał duży kłopot by zrobić mu krzywdę. Według mnie Dirrell wytrzymał też walkę lepiej kondycyjnie bo Frochowi w końcówce wyraźnie zabrakło poweru. Walka wyrównana jak najbardziej i 114-113 dla Andre też bym mógł zaakceptować ale już wygrana Carla mi nie podchodzi.
Carl Froch vs Andre Dirrell
1.10-9*
2.9-10
3.9-10*
4.9-10
5.9-10
6.10-9
7.10-9*
8.10-9*
9.9-10
10.9-9
11.9-10*
12.9-10
- - - - - -
112 - 115 Dirrell