Poznaliśmy już datę kolejnej walki Gołowkina, choć jeszcze nie mamy potwierdzonej lokalizacji. W grę na chwilę obecną wchodzi Kazachstan lub Chicago.
Gołowkin w ostatniej walce 5 października wygrał z Derewianczenką po bardzo dobrej, obustronnej walce. Na tej samej gali Szeremeta wygrał ze słabym Oskarem Cortesem przed czasem.
Szeremeta jest obowiązkowym pretendentem do pasa co patrząc na jego rywali, jest świetnym osiągnięciem...promotorskim.
Odkładając na bok narodowe sympatie, sportowo Kamil nie zasłużył na walkę o mistrzowski pas w tak mocno obsadzonej kategorii wagowej, ale fakty są takie że tę walkę otrzymał. Nie ma też powodu by go za to hejtować, bo takich przykładów jak on, w boksie mamy kilkadziesiąt rocznie.
Co do samej walki to trzymam kciuki za Kamila - żeby wyszedł, pokazał się z dobrej strony i pojedynkiem tym zapewnił sobie kolejną walkę. Nie wiem czy stać go na taki pojedynek z Gołowkinem jak Jacobsa czy Derewianczenkę, ale niech nie kończy jak Proksa czy Sulęcki z Andrade.
Jest pewna nadzieja, że Kazach dla którego ta walka jest tylko przystankiem przed większą walką na jesieni, trochę zlekceważy Polaka. Z tego względu lepsza dla Szeremety byłaby walka w Chicago (większe wsparcie publiczności).
W Kazachstanie Gołowkin mógłby się bardziej skoncentrować.
Gołowkin w ostatniej walce 5 października wygrał z Derewianczenką po bardzo dobrej, obustronnej walce. Na tej samej gali Szeremeta wygrał ze słabym Oskarem Cortesem przed czasem.
Szeremeta jest obowiązkowym pretendentem do pasa co patrząc na jego rywali, jest świetnym osiągnięciem...promotorskim.
Odkładając na bok narodowe sympatie, sportowo Kamil nie zasłużył na walkę o mistrzowski pas w tak mocno obsadzonej kategorii wagowej, ale fakty są takie że tę walkę otrzymał. Nie ma też powodu by go za to hejtować, bo takich przykładów jak on, w boksie mamy kilkadziesiąt rocznie.
Co do samej walki to trzymam kciuki za Kamila - żeby wyszedł, pokazał się z dobrej strony i pojedynkiem tym zapewnił sobie kolejną walkę. Nie wiem czy stać go na taki pojedynek z Gołowkinem jak Jacobsa czy Derewianczenkę, ale niech nie kończy jak Proksa czy Sulęcki z Andrade.
Jest pewna nadzieja, że Kazach dla którego ta walka jest tylko przystankiem przed większą walką na jesieni, trochę zlekceważy Polaka. Z tego względu lepsza dla Szeremety byłaby walka w Chicago (większe wsparcie publiczności).
W Kazachstanie Gołowkin mógłby się bardziej skoncentrować.