Dużo dwójek w dacie, dwóch świetnych zawodników, dwa pasy w stawce (WBC i The Ring), jeden ring.
Wprawdzie oficjalne ogłoszenie za jakieś 2-3 tygodnie (jedyna niewiadoma na chwilę obecną to lokalizacja pojedynku), ale obie strony potwierdzają to o czym mówiło się od dłuższego czasu. 22 lutego mamy dostać rewanż za walkę sprzed roku, która okazała się remisowa.
Z jednej strony Deontay Wilder - zawodnik koszący swoich przeciwników jak zboże, który od czasu walki z Furym pokonał Braezaele'a i Ortiza w przekonujący sposób (tego drugiego w myśl własnej zasady, że wystarczą mu dwie doskonałe sekundy podczas walki by wygrać z każdym w wadze ciężkiej). Wilder obronił tytuł WBC już dziesięć razy, a sam pas posiada od pięciu lat.
Z drugiej strony Tyson Fury - skazywany na pożarcie w pierwszej walce pokazał znakomity boks i wg wielu nawet mimo dwóch nokdaunów powinien wygrać na punkty. W bezpośrednim porównaniu rywali po pierwszej walce wypada słabiej od Wildera, gdyż mierzył się ze słabym Tomem Schwarzem, którego rozbił przed czasem oraz z Otto Wallinem, który z kolei sprawił mu dużo problemów, rozbił łuk brwiowy i mógł to nawet wygrać przez decyzję lekarską.
Niemniej na plus dla Fury'ego należy zaliczyć fakt, że w przeciwieństwie do pierwszego pojedynku jest teraz cały czas w treningu, prezentuje dobrą formę a sam przebieg pierwszej walki pokazał, że może on całkowicie zneutralizować Wildera.
Pierwszy pojedynek kończył się w najbardziej emocjonujący sposób, kiedy to w dwunastej rundzie Fury padł zamroczony na deski, Wilder już świętował zwycięstwo, a Tyson nie dość że wstał to później jeszcze to on podłączył rywala.
Sędziowie orzekli remis, a jak będzie teraz?
Czy Wilder usprawni swoją taktykę na tyle, by złapać śliskiego Fury'ego?
Czy Fury będący jednym z najinteligentniejszych boksersko pięściarzy wagi ciężkiej w historii zachowa koncentrację przez pełne 12 rund?
Obśmy się przekonali 22 lutego, gdyż do walki jest tak blisko jak nigdy dotąd: obaj zawodnicy wygrali po dwa pojedynki od pierwszego pojedynku, łuk brwiowy Tysona goi się równo, obozy są dogadane. Nic tylko czekać
Wprawdzie oficjalne ogłoszenie za jakieś 2-3 tygodnie (jedyna niewiadoma na chwilę obecną to lokalizacja pojedynku), ale obie strony potwierdzają to o czym mówiło się od dłuższego czasu. 22 lutego mamy dostać rewanż za walkę sprzed roku, która okazała się remisowa.
Z jednej strony Deontay Wilder - zawodnik koszący swoich przeciwników jak zboże, który od czasu walki z Furym pokonał Braezaele'a i Ortiza w przekonujący sposób (tego drugiego w myśl własnej zasady, że wystarczą mu dwie doskonałe sekundy podczas walki by wygrać z każdym w wadze ciężkiej). Wilder obronił tytuł WBC już dziesięć razy, a sam pas posiada od pięciu lat.
Z drugiej strony Tyson Fury - skazywany na pożarcie w pierwszej walce pokazał znakomity boks i wg wielu nawet mimo dwóch nokdaunów powinien wygrać na punkty. W bezpośrednim porównaniu rywali po pierwszej walce wypada słabiej od Wildera, gdyż mierzył się ze słabym Tomem Schwarzem, którego rozbił przed czasem oraz z Otto Wallinem, który z kolei sprawił mu dużo problemów, rozbił łuk brwiowy i mógł to nawet wygrać przez decyzję lekarską.
Niemniej na plus dla Fury'ego należy zaliczyć fakt, że w przeciwieństwie do pierwszego pojedynku jest teraz cały czas w treningu, prezentuje dobrą formę a sam przebieg pierwszej walki pokazał, że może on całkowicie zneutralizować Wildera.
Pierwszy pojedynek kończył się w najbardziej emocjonujący sposób, kiedy to w dwunastej rundzie Fury padł zamroczony na deski, Wilder już świętował zwycięstwo, a Tyson nie dość że wstał to później jeszcze to on podłączył rywala.
Sędziowie orzekli remis, a jak będzie teraz?
Czy Wilder usprawni swoją taktykę na tyle, by złapać śliskiego Fury'ego?
Czy Fury będący jednym z najinteligentniejszych boksersko pięściarzy wagi ciężkiej w historii zachowa koncentrację przez pełne 12 rund?
Obśmy się przekonali 22 lutego, gdyż do walki jest tak blisko jak nigdy dotąd: obaj zawodnicy wygrali po dwa pojedynki od pierwszego pojedynku, łuk brwiowy Tysona goi się równo, obozy są dogadane. Nic tylko czekać
